Marzenia większe niż granice miasta Tu gdzie opinia to jest informacja Gdzie w miejscu trzyma nas mentalna kalka A wprawia w ruch jedynie desperacja Wychodzisz z chandry - nowe otwarcie One Woman Army - totalny aspekt Wyruszasz w podróż, bo serca odruch Jak wiatru podmuch, zmienia spraw obrót w destynację Hipnotyzuje cię wielkomiejski zgiełk Wciąga w tornado wielkomiejski pęd Angażujesz w to swój cały małomiasteczkowy wdzięk You make it look so effortless Masz plan B i C i D itd Omijasz slalom, wszystkim zasadom wbrew Ktoś tam Ci wróży już łabędzi śpiew - dziw się! Wiem, skąd jestem Pamiętam te miejsca Których ciężar, tak jak presja Wzbudził we mnie głód zwycięstwa Wiem, skąd idę Ile przeszłam Ile siły na zakrętach Trzeba mieć, by zmiany przetrwać Za oknem już jasno Jak wygrzebać się z łóżka, kiedy pospać by się chciało? Miasta puls nie pozwala wrzucić mi na luz A ja lubię robić rzeczy, kiedy czuję luz Wolny duch, ale nie pójdę na skrót Moja droga to maraton - ufam swoim stawom Start był dobry - dla nas brawo! Brawurowo idziemy po swoje Moro spodnie, chociaż nie jesteśmy soldiers To na misję wychodzimy ciągle Studio, praca, dom i koncert - żonglerka na jednej nodze Łapię balans Lepiej w suchym wozie niż na mrozie Jasna sprawa Było lepiej, było gorzej Wiem, skąd jestem Pamiętam te miejsca Których ciężar, tak jak presja Wzbudził we mnie głód zwycięstwa Wiem, skąd idę Ile przeszłam Ile siły na zakrętach Trzeba mieć, by zmiany przetrwać Wiem, skąd jestem Pamiętam te miejsca Których ciężar, tak jak presja Wzbudził we mnie głód zwycięstwa Wiem, skąd idę Ile przeszłam Ile siły na zakrętach Trzeba mieć, by zmiany przetrwać Kobiety mają też swój polski sen Córy tu mają też swój polski sen Dziewczyny kminią tutaj noc i dzień Wiem Wiem, co mówię Kobiety mają też swój polski sen Córy tu mają też swój polski sen Dziewczyny kminią tutaj noc i dzień Wiem Wiem, co robię