Podnieca mnie każde spotkanie I nielegalny dotyk twój Kręci mnie każdy twój tekst Chociaż głupi jest, głupi jest Czekając na twój telefon Upadam na łóżko bezwiednie I widzę jak palce powoli Ocierają twe plecy namiętnie Wiem, że to okrutne Tak bardzo pragnąć twego ciała I spędzić jedną całą noc Tak bardzo bym tego chciała Nie wiem co tu się dziś dzieje I co jeszcze się ma dziać Ale nadchodzi ogień Więc musimy wiać! Nadchodzi ogień Nadchodzi ogień Nadchodzi ogień Nadchodzi ogień Kosmicznie uwielbiam twój język Gdy z moim w tańcu się gnie I gdy odgarniam ci włosy Zanim pocałuję Między słowami ukrywam Tysiące innych słów Których Ci nigdy nie powiem Ty mów, ty mów, ty mów Nadchodzi ogień Nadchodzi ogień Nadchodzi ogień Nadchodzi ogień Nie podchodź do mnie zbyt blisko I nie oswajaj mnie Przyjaźń to musi być wszystko Inaczej skończymy źle Skończymy źle Skończymy źle Nadchodzi ogień Nadchodzi ogień