Po co Ci to? Milionowa już piosenka o pieprzonej miłości Nie chcę, wcale nie chcę ale o miłości piszę Gdy tak pięknie, lekutko i w całości tuż nad ziemią Kołyszę się i wiszę. Dlaczego nie słyszę własnego oddechu, Który właśnie bardzo nagle został mi odebrany, Gdy tylko pojawił się ten stan niespokojny Wszystkim bardzo dobrze znany. Każdy choć raz tak wisiał przez chwilę, Pewnie wcale nie chcąc, wcale nie chcąc tego. Gdy kochasz tak mocno, tak strasznie, parszywie Ale nie masz pojęcia dlaczego. Tęsknota wypala, zazdrość pożera Przez miłość się staczasz, z miłości umierasz. Tęsknota Cię niszczy, zazdrość Cię spycha Przez miłość znów piszczysz, przez miłość nie oddychasz. Po co Ci to? No po co? Po co Ci to? /x2 Po co Ci to? Przestajesz panować nad własnymi odruchami, Przestajesz jeść i nie śpisz nocami. Męczy Cię ta wieczna udręka Czy jeszcze jest dla Ciebie czy już po inną sięga. Serce wiecznie wali, grunt pod nogami się pali Chcesz przestać - nie możesz. Czy wszyscy pochujali? Ale to nie wszyscy. Tylko Ciebie pojebało, Serduszko ledwo zipie bo się zakochało I czeka Cię teraz droga przez piekło Ba dum tss, słowo się rzekło! Tęsknota wypala, zazdrość pożera Przez miłość się staczasz, z miłości umierasz. Tęsknota Cię niszczy, zazdrość Cię spycha Przez miłość znów piszczysz, przez miłość nie oddychasz. Po co Ci to? No po co? Po co Ci to? /x2 Ile można brać Xanaxu, no ile? Ile można leczyć te w brzuchu motyle? Ile można wisieć na pieprzonym telefonie? Ile można widzieć na różowo nawet słonie? Po co Ci to? No po co? Po co Ci to? /x4 Po co Ci to?