Kishore Kumar Hits

michal.ly - horyzont lyrics

Artist: michal.ly

album: HYPERMIND


Miałem napisać, ale chowam to pod znakiem backspace
Rzucam się w pustkę, z nadzieją, że znajdę coś więcej
Stroboskopowe światła pytają mnie gdzie ja jestem
Ale sam nie wiem, w sumie sam nie chcę
Mam wadę wzroku - nie widzę co złe
Parę substancji mam w eq
Sam się rozbroję gdy sami we dwoje złapiemy horyzont z zakrętu
Patrz mi na dłonie
Patrz mi na dłonie
Patrz mi na palce
To autorzy przeklętych tekstów - odbije je kiedyś na kalce
I tak niskolotnie żyję z myślą "kiedy kurwa padnę?"
Kiedy to sie stanie i ile to złapie kamer
Skromnie mówiąc to znania bólu z autopsji jestem fanem
Jestem fanem
A nawet graczem
Ale mam jeden mankament
To nieodparta chęć zbadania czy istnieje coś poza tym światem
Ale mam jeden mankament
To nieodparta chęć zbadania czy istnieje coś poza tym światem
Za horyzont
Schowajmy się gdy zrobi się zimno
Zanim cienie znikną
Zanim spłonie wszystko
Całe szczęście, że nie znamy nawet swoich własnych imion
Za horyzont
Schowajmy się gdy zrobi się zimno
Zanim cienie znikną
Zanim spłonie wszystko
Całe szczęście, że nie znamy nawet swoich własnych imion
Talk to me now, nie miej dosyć
Sam sobie radź wśród mej złości
Tańcz pośród traw mokrej rosy
Aż spłonie świat
Tańcz, aż spłonę ja
Jak poradzić sobie masz sam?
Musisz poznać kiedy się bać
Musisz poznać choć trochę zła
Wykraczamy za granic ram
Za horyzont
Za horyzont

Za horyzont
Schowajmy się gdy zrobi się zimno
Zanim cienie znikną
Zanim spłonie wszystko
Całe szczęście, że nie znamy nawet swoich własnych imion
Za horyzont
Schowajmy się gdy zrobi się zimno
Zanim cienie znikną
Zanim spłonie wszystko
Całe szczęście, że nie znamy nawet swoich własnych imion

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists