Wszystko co zrobiliście mi, ból wszyty we mnie jak drip
Wokół was słyszę ciągle ściemy, łzy do kostek płyną, don't think
My nie mamy czasu na brednie, każdy kwiat kiedyś też więdnie
Nie mów, że wszystko jest pięknie, kiedy pięknie nie jest wcale nic
Kiedy pięknie nie jest wcale nic
Kiedy pięknie wcale nie jest nic
Kiedy pięknie nie jest wcale nic
(Ye, ye, wow, wow, wow)
Wstaje ranek, ale to nie sprawia, że jest jaśniej
Pusta głowa, nie że głupi, tylko pozbyłem się ciebie
Kiedy zaszywam się w studio wszystko inne jest nieważne
Czarne Słońce jest na niebie
Jeden pokój, cztery ściany
Cztery ściany, ale płaczu
I don't think 'cause it's scary
Nienawidzę jak się patrzą
Michal.ly, Michał szczery
To chory łeb, to chore miasto
Piękne nic, piękne grzechy
My siejemy empatii ziarno
Nie pytaj mnie już o nic znam drogę na szczyt
Zrobiliśmy tratwę z kłód rzucanych pod nogi
Czarne Słońce to jedyne co oświetla nam dni
Wokół słyszę ściemy, łzy do kostek płyną, don't think
Nie pytaj mnie już o nic znam drogę na szczyt
Zrobiliśmy tratwę z kłód rzucanych pod nogi
Czarne Słońce to jedyne co oświetla nam dni
Wokół słyszę ściemy, łzy do kostek płyną, don't think
Wszystko co zrobiliście mi, ból wszyty we mnie jak drip
Wokół was słyszę ciągle ściemy, łzy do kostek płyną, don't think
My nie mamy czasu na brednie, każdy kwiat kiedyś też więdnie
Nie mów, że wszystko jest pięknie, kiedy pięknie nie jest wcale nic
Kiedy pięknie nie jest wcale nic
Kiedy pięknie wcale nie jest nic
Kiedy pięknie nie jest wcale nic
(Ye, ye, wow, wow, wow)
Piękne nie jest wcale nic kiedy wchodzę na blok
Kiedy opada kurtyna pali się zielone światło
Ktoś mówi że kłamałem to go ostro pojebało
Jestem najszczerszym chłopakiem jakiego poznało miasto
Nie ma takiej, nie ma kobiety takiej
Pokaż klasę, usiądź obok mnie i pokaż klasę
W głowie spaceruję ciemnym lasem
Światła w oddali jak ciemny laser
Brakuje ciebie jak tlenu czasem
Brakuje ciebie jak tlenu czasem
Jakaś hoe chce siąść na dick but i don't think
Mówi, że mam fajny styl, i gotta drip
Kręci ciałem jak ruletka ale przećpany ma łeb
Mała nie ma na to lekarstw, więc odpierdol się
Vibuje przez cały dzień
Po co mi twój towar skoro mam tlen?
Im dalej tym bardziej bezczelny wers
Muszę przystopować i zatrzymać się (stop)
I chwytam za ster, płynę lodołamaczem serc
Nie wchodź mi w drogę bo rozbijesz się
Nie wchodź mi w drogę bo rozbiję się