My mamy dziś w karcie dań na obiad podaną śmierć, Na obiad w karcie dań zgotowane piekło, Potem jest tylko gorzej, kolacja to koniec, A na śniadanie - zmartwychwstanie. Kocham Cię ekstra mocno, Kocham Cię luksusowo. Dobrze pamiętam dzień, rzeczy złe pamiętam mniej, Nie wiem o co był ten wczorajszy krzyk, Nie lubię zbytnio dań co mają spieprzony smak, Nie smakują mi przesolone łzy.