Historii tej początek jest Gdy zima przyszła mroźna fest Maleńką wieś rozniosła wieść Że młynarz ma młodego na wydanie Wtedy wszystkie w oknach stały I się jemu przyglądały Kto by nie chciał mieć u boku chłopa Boga Wtedy wszystkie w oknach stały I się jemu przyglądały Kto by nie chciał mieć u boku chłopa Boga Młynarza syn co piękny był On z ojca planu lekko drwił To musiał być bal na którym każda z pań Uczesze się najpiękniej jak potrafi Wtedy wszystkie w lustrach stały I się sobie przyglądały Kto by nie chciał mieć u boku chłopa Boga Wtedy wszystkie w lustrach stały I się sobie przyglądały Kto by nie chciał mieć u boku chłopa Boga Na skraju pół mieszkała jedna z głównych ról Dziewczę cud o włosach miód Ruszyła na bal w sukni takiej no tam Co wieś maleńka nigdy nie poznała Wtedy wszyscy w rogu stali Jej się tylko przyglądali Kto by nie chciał takiej pani pleść warkoczy Wtedy wszyscy w rogu stali Jej się tylko przyglądali Kto by nie chciał takiej pani pleść warkoczy Młynarza syn co piękny był Oderwać wzroku nie miał sił Z panienką tańczył całą noc I wyczuwał jej jakąś magiczną moc Wtedy wszyscy w rogu stali Im się tylko przyglądali Kto by nie chciał takiej parze sypać ryżem Wtedy wszyscy w rogu stali Im się tylko przyglądali Kto by nie chciał takiej parze sypać ryżem Historii tej połowę dopiero mam Gdy ranek już słoneczny wstał Maleńką wieś rozniosła wieść Że dziewczę cud umarło i nie żyje Wszyscy przy kościele stali Bogu Ojcu przyglądali Kto potrafił takiej pani ściąć warkocze Wszyscy przy kościele stali Bogu Ojcu przyglądali Kto potrafił takiej pani ściąć warkocze Dziewczęta z całej małej wsi Złożyły wieniec z jednej krwi Gdy syn młynarza młody Bóg Za panną złotą zniknął i zaginął Opleciona igłę sosny Będzie czekać tam do wiosny Póki nie odejdą mrozy ze serc ludzkich Młody piękny się powiesił Kiedy żonę przyszłą cieszył Zmarł krwawiącą na rękach To udręka Młynarz kiedy się dowiedział Że syn nawet nie powiedział Ostatniego słowa Dodał "Wina Boga chłopa szkoda syna Boga" Historii tej końcówkę zna Kto mieszkał raz w dolinie zła Maleńką wieś rozniósł dym i smród Spalonych ciał i ludzkich przeklętych dusz Cała mała wieś spłonęła Kiedy chłopa Boga zdjęła Z sosny przed nadejściem wiosny Cała mała wieś spłonęła Kiedy chłopa Boga zdjęła