Będzie czas nawijać o tym jak się zmarnowałem Narazie mam talent jestem świeży jak antares Mogę zapierdalać nawet byłem self made będę dalej Tylko teraz już z pokładem Nie dawajcie na tapety mnie a wieszajcie na ścianie Za poprzedni rok spiszę testament Chciałem no to mam Mogę wydziarać na łapach sobie Zrobiłem to sam Ale nie chce mi się kurwa starać Niosę całe crew na barach Zaraz wybuduję pałac Jak jebane buckingham Nie słyszę co do mnie mówisz zwłaszcza kiedy krzyczysz Bo mam zastawione uszy przesłuchuję bity Bujam głową nie robię uniki nie proszę o featy Featy przyjdą Ej miałem znikać A nie witać Bo jesteśmy wszyscy W głowie switch up Teraz zmieniam podejście I zmazuję blizny Tamto solo posypało rany solą Skończyłem z otwartą głową Teraz mało co mnie dziwi Podchodzę z pokorą Patrzyłem jak bloki Patrzyłem jak domy płoną Ale nie chce mi się gasić kurwa Ich jak nie mam po co Taka stara zasada że nie wiem Lecę jak flara po niebie Mówił mi koleżka w gniewie Że zaraz to mi zajebie Czekam, Położę tusz na powiekach Jedyne co umiesz to szczekać Nie słyszę co do mnie mówisz zwłaszcza kiedy krzyczysz Już mnie bardzo irytuje gadanie o niczym Najbardziej na świecie to mam wyjebane w liczby, cyfry, zyski Jestem śliczny, romantyczny, jak nigdy Ej miałem znikać A nie witać Bo jesteśmy wszyscy W głowie switch up Teraz zmieniam podejście I zmazuję blizny