Patrzę w dół nie w tył biorę wdech Dym i etanol tak się tu zabija stres Parę kłamstw i leki na sen I będzie dobrze będziesz chciał wspominać każdy dzien Trochę dałem ponieść się emocjom Wychodzę z domu jak z Compton mordo Taki mój prywatny Mordor Życie to trzeba brać na chłodno A miałem nie żyć przeszłością Miałem iść dalej i miałem dorosnąć A może ja nie chcę dorosnąć Nie chciałem słuchać, a latać po klubach kurwa Bo nie będę stał przy urnach I nie będę czekał na mój czas A kiedy skończę się śmiać Podłogę rozkurwi bas Rzucimy słowa na wiatr I uciekniemy do gwiazd Się odbijamy od dna Bo nie ma czego się bać Już nie wiem sam czy to meta czy start Wszystko to jebany bezsens Jak wchodzę tu po więcej Oddałem całe serce I proszę weź za rękę mnie I mów mi więcej Mów o tym gdzie jest szczęście Mi powiedz gdy nadejdzie I otrzyj moją mordę z łez Mów mi więcej Wątpię w szczęście Otaczające mnie we śnie Częste spadki ciśnienia na serce Wreszcie chciałbym pokazać że znaczę Więcej nie chcę pokazać że umieram częściej Nie chcę już patrzeć na krew też Serce przester zejście z hejtem Ludzie pytają mnie o życie wiecznie Chcesz mnie nie chcesz wrócę z wersem Nie patrzę na siebie Patrzę na innych To nie uczucia To jebane blizny Wstaje z podłogi Opuszczając dystrykt Szyja mnie boli Za dużo mi wisisz 2 metry nad ziemią Zostawiam ten strach Nie biegnę z pomocą Więc proszę ją daj Nie ręczę za siebie Co pokaże czas Daj mi ten spokój Lub powiedz to w twarz Mam Czekać na to życie wieczne Pozostawiam moją głowę znowu w tej rozterce Pojebane rzeczy widzę codziennie na szczęście Rozjebałem trzeci umysł jak jebany cerber Zostawiłem tam za sobą koniec Zaryzykowałem teraz już wiem co odbiorę Skończyłem tu gadać że nie wiem co kiedyś zrobię Wyjebałem kraty a został sam kojec to jest chore To jest pojebane co jest Rozjebałem życie na pół Rozjebałem swoje życie na pół Chciałem pokazać że skończy się cud Zostałem sam w środku na zewnątrz ten chłód Życia czas kurczy się wraz z biegiem lat Śmierć to jedynie ucieczka od kłamstw Rozumiem co robię nie zostanę w snach Przed sobą mam chwile więc zaczynam grać