Jakiś czas już układałem te wersy w głowie Mógłbym je wypisać na grobie sobie ale wolę tobie Ludzie piszą mi, że gonię, potem mówią mi, że ogień Każdy myśli, że analizuję dobrze to co powiem Skurwysynu, czy to koniec, dookoła wszystko płonie Przez porozcinane skronie krew mi kapie do powiek Chyba kończą się naboje, bo za dużo było wojen Chcę coś zmienić w tym co robię, a nie patrzeć, czy to koniec Na całym świecie rośnie anarchia, po co ci litość? (jebać litość) Dzieciaki z ośki co muszą kłamać swoim rodzicom (przestań, cicho) Trochę to matnia, bo każdy żyje po to, by zniknąć (okej) Bo ile można szukać drogi donikąd? (donikąd) Nie znasz dnia ani godziny, tylko Bóg je zna Chciałbym zmienić coś na świecie ale nie wiem jak Nie mam czasu, by się martwić jeszcze o wasz czas Nie znasz dnia ani godziny, tylko ja je znam Trochę porył czas mnie i moją codzienność Teraz muszę wstać i rozjebać na pewno Gra gitara bass, tutaj chodzi o jedno Dzieci z różnych miast - wszystkie chciałby zdechnąć Trochę porył czas mnie i moją codzienność Teraz muszę wstać i rozjebać na pewno Gra gitara bass, tutaj chodzi o jedno Dzieci z różnych miast - wszystkie chciałby zdechnąć Mały człowiek w dużym mieście, jebać te czasy (jebać) Nigdy się o to nie prosiłem a dostałem ze dwa razy Jedni mówią, że mam talent, drudzy wady (dużo ich) I się znajdzie kilka osób, co mnie w sumie chciały zabić A ja dalej tylko pluję na zasady (ha tfu) Wystrzelony jak Gagarin, z każdą chwilą bardziej blady Zapisuję sobie wszystko, co mnie rani (okej) Jak z tym wygram to będziecie tylko strzelać pustakami A ja dalej jadę z wami, wszystko dookoła pali się Nie przekraczam granic, bo wolę po prostu burzyć je I pierdolić podziały, ludzi różni tylko suma zer Wszyscy się spotkamy w niebie, w piekle albo gdzieś na dnie ♪ Trochę porył czas mnie i moją codzienność Teraz muszę wstać i rozjebać na pewno Gra gitara bass, tutaj chodzi o jedno Dzieci z różnych miast - wszystkie chciałby zdechnąć Trochę porył czas mnie i moją codzienność Teraz muszę wstać i rozjebać na pewno Gra gitara bass, tutaj chodzi o jedno Dzieci z różnych miast - wszystkie chciałby zdechnąć