Kishore Kumar Hits

chudy dredd - Paranoje Z Miasta Zła lyrics

Artist: chudy dredd

album: SNY Z KAPTURA


Jadę białym autem, tydzień już nie padał deszcz
W głowie na zmianę chcę się modlić i uprawiać seks
W głowie wczorajszy kac i chęć by jutro wyrwać się z miejsca
Gdzie niby świeci słońce, ale ciągle kusi grzech
W tle pusty śmiech przygrywa i przypomina porażki
Ten głupi lęk paraliżuje ciało, jakbym służył w armii
Jestem weteranem, gdy młodzi dopiero mają start
I obserwuję ulice pełne nic nie świadomych twarzy
Czy wolno nam jeszcze marzyć i wspominać stare płyty
Które grały nam w tanich słuchawkach?
Lato pachnie jak stare czasy
Ale stare pyski pozwala rozpoznać jedynie nostalgia
Stare koleżanki odjebane jak aktorki porno
Ledwo ciągnąłem za warkocz je
Poproszę powiększony zestaw z Big Maciem
I czarną kawę, żeby zabić sen
To jeszcze wczesny, czy już późny kapitalizm?
Kiedy zobaczę starych ziomów z giwerami?
Mijam typów młodszych o rok, pamiętam jak byli mali
Dziś to typy z ciemnej bramy, wciskam mocniej gaz
Jadę po mieście, gdzie byliśmy sami czyli ty i ja
W głowie chore obrazy jak paraliżował strach
Wciąż boję się jak mały, ale duszę to za dnia
W nocy zaczyna mnie boleć - paranoje z miasta zła
Wielkie dupska trzęsą za szkłem
W telefonach braci no i moim
Cały czas łańcuchy na mnie
Ale zamiast złoty jestem chory
Już gdy byłem małym dzieciakiem to wyciągnęli szpony
A teraz młodych kurwy chcą kulturowić
Panie, czy to wszystko żartem jest, czy wymknęło się z dłoni?
Mijam czerwoną mazdę, unikam wzroku patroli
Czuję strach, czuję ból, czuję smutek
Czy to ja, czy to tylko uczucie?
Gdzie jest granica, czy można od tego uciec?
Uciekałem od życia, w lustrze się spotkałem z trupem w końcu
Ona wysyła parę fotek, wciąż to duszę w środku
Zrobiłem ją na drugiej randce, dostałem propsy od ziomków
Widziałem banknoty w ogniu, widziałem zachody fortun
Tej prawdy nie zduszę nigdy, nie ma nowego w słońcu nic
Nie ma dobrego w złym
Wszystko zapętli się w końcu, jeśli wciąż będę w tym tkwił
Kundlu ulice są zimne, jednak słyszę ich rytm
Chciałem zamrozić nadgarstek, wiecznie ja i moje psy
Nie ma drugich jak my, dziurawy asfalt, sztywne zawieszenie
Wiecznie w komedii, czasami śmiech przez łzy
W świecie bez ducha nisko przemierzam teren
Sami pod niebem, zostały nam tylko sny

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists