Życie toczy się, jak czołg Kierowca na pojazd klął Nie patrzył na drogę Jechał nią Skorup Miłość to potrzeba, żeby oddać komuś coś Najlepiej wszytko, resztę brać na własny koszt Jaki hojny, co za frajer, mówię patrzcie go W miłości ich opinie to przeźroczyste tło W nienawiści drzemie troska o własny los Żądza rekompensaty, pewnie jeszcze coś Kogo obchodzi, gdy o pomoc błaga obcy głos W nienawiści drzemie troska o własny nos Publikował memy, tyle o nim wiemy W duszy krzyczał, ale jego głos był niemy Bał się prawdy, bał się tego, co powiemy Klął na pojazd, pozdro bez, dziękujemy Życie toczy się, jak czołg Kierowca na pojazd klął Nie patrzył na drogę Jechał nią