Kishore Kumar Hits

Jeden Osiem L - Zimny Lód lyrics

Artist: Jeden Osiem L

album: deKada


Idę ulicą tą którą dobrze znam
Te same twarze, co dzień ten sam drugi plan
Przewidywalne, okrutne deja vu
Od poniedziałku ciągle się przytrafia mi
Idę ulicą a jakbym w miejscy stał
Czy to możliwe żebym przyszłość swoja znał
Muszę stąd uciec, rutynie wyrwać się
Tej codzienności właśnie dziś powiedzieć nie
Zimy lód
Już dzwoni w szklance
Dodam do niego beztroski kropel sto
Ciepłem ust twoich skarbie
Znów się ogrzeje, nim skończy się ta noc
Tak to już czas na relaks
Na nieskazitelną rozkosz
Tańcz kochanie
Widzę ze nie masz tego dość
Bo świat czasami bywa za bardzo pokręcony
Ale tu w tym miejscu milkną wszystkie telefony
Mamy do załatwienia tylko jedna pilną sprawę
Wprowadzić w życie całkiem świeżą ustawę
Wcierać zabawę w skórę, wcierać zabawę
Uwierz kotku, to nie skończy się na kawie
Bo nie ten czas kiedy należy być grzecznym
Brak oporów czasami bywa konieczny
Ale na razie tak bezpieczni
Raz na zawsze dobrze humor odbezpieczmy
To nie ten czas kiedy trzeba się przejmować
Tak, to nie ten czas kiedy należy się chować
To nie ten czas, tak, to nie to miejsce
Tańcz kochanie i przygotuj się na więcej
Zimy lód
Już dzwoni w szklance
Dodam do niego beztroski kropel sto
Ciepłem ust twoich skarbie
Znów się ogrzeje, nim skończy się ta noc
Zabiorę cie, zabiorę cie
Chodź ze mną
Zapomnisz że, zapomnisz ze
Codzienność nie daje ci
Nie daje wciaz odetchnąć
Tam znajdziemy cień
Zabiorę cie, zabiorę cie
Ze sobą
Jeżeli z kimś, jeżeli tam
To z tobą
Ukryję dziś, ukryję się przed światem
Nikt nie znajdzie mnie
Zimy lód
Już dzwoni w szklance
Dodam do niego beztroski kropel sto
Ciepłem ust twoich skarbie
Znów się ogrzeje, nim skończy się ta noc

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists