Prr-r-r-r-r-r Piszę do tych, którzy tutaj to nie mieli lekko Do tych, którym życie niezłe zgotowało piekło Piszę do tych, którzy tutaj to nie mieli matki Którzy w pocie czoła płacą jebane podatki Do tych, którzy przyciągają te kłopoty ciągle Skumaj to, chłopaku, że ja tak samo też błądzę Skumaj to, chłopaku, ja podobnie łapię korbę, proste Przejmują kontrolę niekontrolowane żądze Piszę to do ciebie, jeśli dobrze ci się wiedzie I kiedy przyjaciele zostawili cię w potrzebie Piszę to do ciebie, jeśli w domu było dobrze I kiedy w domu nie zgadzały się wasze pieniądze Ludzie niby piękni, tacy niedostępni Uwielbiają prestiż W głowie się nie mieści, to ci niby lepsi Zobacz oczy bestii Ludzie niby piękni, tacy niedostępni Uwielbiają prestiż W głowie się nie mieści, to ci niby lepsi Zobacz oczy bestii Marzyła od zawsze - spać za friko w hotelach I nosić tutaj status gwiazdy influencera Skończyła na kamerach, broń Boże, coś ukradła Zamiast reklamować ciuchy, to leży półnaga Na-na-na-na, śpiewać każdy może Dla kariery chłopakowi dopierdoliła poroże Nic nie pomoże, jak nie masz talentu Więc, żeby zaistnieć, to stawiasz kilka prętów Sercu nie jest żal, psychika jest twarda Zgadza się siano, no to wszystko bangla Przypięta jest ranga kurwy-celebrytki A nawet pałacu! Będę gościem z małej gminki Ludzie niby piękni, tacy niedostępni Uwielbiają prestiż W głowie się nie mieści, to ci niby lepsi Zobacz oczy bestii Ludzie niby piękni, tacy niedostępni Uwielbiają prestiż W głowie się nie mieści, to ci niby lepsi Zobacz oczy bestii Ludzie niby piękni, tacy niedostępni Uwielbiają prestiż W głowie się nie mieści, to ci niby lepsi Zobacz oczy bestii Ludzie niby piękni, tacy niedostępni Uwielbiają prestiż W głowie się nie mieści, to ci niby lepsi Zobacz oczy bestii