Czasem sama jak lit Bo mocna jak bor Potrzebuję o2 by mieć kolor jak chrom Na wheels of steel Polo i gramofon Ale tylko miłość jak trzymam mikrofon Jak struna Panamy napięta Brak skuna a mam metal na nerwach Jak u MF Dooma, sztuka słowa tajemna Potrzebuję cypher'a jak Lazy decka do case'a Nie mam platyny, miej na mnie alergię Nie ma we mnie nic ze stali nierdzewnej Zdejmuję mundurek Po cholerę być dłużej Ołowianym żołnierzem Robię bo czuję Wersy HG na we krwi rtęć Zwoje żelazne, cynk i selen, ten Śrut doświadczeń strzela do wnętrz Jadę dalej, nie patrzę na rdzę Odległe granice, nie mam drutów kolczastych Niepodległa, a nie wierzę w kreski z mapy Rezonuję, przesterowane gitary Nie lubię chaosu, a tak blisko anarchii Szyny prowadzą po Hip Hop i dzięgi Póki aluminium nie wstawią mi w kręgi Póki moje oczy nie będą w kolorze rdzy Nie pozbędziecie się tej artylerii Ostatnio walą do mnie serią i to z automatu Ja się podnoszę na repeacie tak jak słucham rapu Jednak zawsze pełna, mimo sporych braków Uniwersalna jak nikiel, porównuj mnie do metalu Ostatnio walą do mnie serią i to z automatu Ja się podnoszę na repeacie tak jak słucham rapu Jednak zawsze pełna, mimo sporych braków Uniwersalna jak nikiel, porównuj mnie do metalu I znów uspawany jak - stop Metaliczny posmak jakbym płukał usta krwią Adamantium traktuj jako trzon Tego co chcę Ci przekazać jeśli chodzi o... flow Ostry pazur - prosty kazus Żaden frazes bujasz się jak rezus Jestem przewodnikiem znaków z opiłkami faków Dla tych rapów od trepów - weź nie fazuj Niezależny jak mosiądz szlachetny jak złoto I zawsze na plusie Noszę w sobie proton dysfunkcyjny atom Coś jak inny chromosom, ale muszę Dać Ci to, chociaż okruszek Przesiany przez sito ogłupień - czytaj Na miał mielę majki jakbym miał w kłach tytan Witam, ej wy tam Za garść srebrników wpierdalacie się na przypał Ja chociaż zardzewiały jak na zębach próchnica To trzymam się zasad i chwytam się szykan A potem przetapiam to wszystko na płytach Adaś