Kishore Kumar Hits

LITOST - To tu pardon lyrics

Artist: LITOST

album: LITOST


Czy masz trochę odwagi?
Może mam
Będę czekała jutro na Ciebie w kawiarni koło molo
Wiesz, w której, w południe
No ale ja...
Nie bój się, nie przyniosę ci wstydu, gdyby któryś z Twoich znajomych chciał nas podejrzeć

Obudź się, to tu pardon
I wiruje świat pod kapeluszem dziś Tomasza Stańko
I kolejny sierpień w życiu co tak nienawidzę go
Oni świętują wolność, ona trzyma ich za dłoń
I dwudziesty piąty rok, może ujście znajdzie zło
Pod sufitem zawiesimy każdy popełniony błąd
Butelkę czerwonego wina tutaj weź
No i chodź, no i chodź, no i chodź
To ostatni tylko rozdział mej biografii małym druczkiem
I przykładam oczy dalej do lornetki moich uczuć
I przez miasto sunę dalej w towarzystwie braku wyobraźni
Zastanawiam się który miesiąc tańczysz
Niepotrzebnie Ty wyczuwasz w tym podstęp
Nadal chcę Cię tylko od tyłu podejść
Ja podaję ogień, Ty nie możesz tu odpalić
Mam rację, bo zawsze byliśmy od pary

(To to tu pardon)
To tu pardon i mój spacer po linach
Lubiłem gładkie twarze, duże dupy córek Lyncha
Ty idź do domu dzisiaj, proszę, tylko zaśnij
Jesteśmy już za starzy, wiesz, żeby grać do czapki
Po co non stop tutaj trącać się o zło
Po co krzyczeć, skoro można razem palić i się rżnąć
Ej to tu pardon, to tu pardon
W towarzystwie zawsze byłem tym trunkowym
Fajansowe zwyczaje, nawyki i przedmioty
I mówiła, jakby co noc kładła głowę na słowniku
Przez co czułem się, jakbym robił ją po Jerzym Pilchu
Nie dotyka, nie przytula się, słomiany zapał
Lądujemy razem na pustyni Atakama
A Ty przekmiń sobie dzisiaj, czym jest polifonia postaw
Tłumaczę się Dostojewskim kiedy nie śpię po nocach
Na trzynastym piętrze ja już nie spoglądam z okna
Nie chcę widzieć jak się toczą już tam ludzie w samochodach
Ci co pod sufity mieszkań schowali cały świat
A niebo nad głowami dla nich chyba jakiś Kant
Kiedy leżysz teraz naga na dywanie
No to pewnie nucisz mantrę, ej, hoken, hoken, hoken
Całe życie ja myliłem tu pojęcia
No bo wolność imperatyw, ale mieszka tam w burdelach

To tu pardon i mój spacer po linach
Lubiłem gładkie twarze, duże dupy córek Lyncha
Ty idź do domu dzisiaj, proszę, tylko zaśnij
Jesteśmy już za starzy, wiesz, żeby grać do czapki
Po co non stop tutaj trącać się o zło
Po co krzyczeć, skoro można razem palić i się rżnąć
Ej to tu pardon, to tu pardon

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists