Kishore Kumar Hits

Kuba Knap - Grochowskie Momenty lyrics

Artist: Kuba Knap

album: Fundament


Co chwila se wymyślam plan dnia
Własny mam czas, własne obowiązki
Jak as pare chwil pisze zwrotki
Żaden ze mnie bodybuilder ale chwilę robię pompki
Wdech, wydech, co chwilę słyszę dźwięk syren
Bo to Warszawa, z balkonu stara pieśń płynie
Za chwilę Praga wita, śmigam do warzywniaka
Ty w biedrze se mniej wydaj, ja biorę od badylarza
Za chwilę mam tramwaj, płynę, jak zwykle w trampkach
Bo nowych par najka nie musze mieć co chwilę
Chwila wystarcza, wystana na przystankach
Chwile patrzę na nią a po niej wysiada tamta
Obcinam se tyłek, śmigam na wiatrak na bazar
Cyganka z truskawką nie bardzo mi przeszkadza
Jest gwarno i fajnie, bo tak brzmi życie
Gryzę jabłko i pluję sobie pestką na ulicę
Odpuść sobie, ja żyję na Grochowie
Ja żyję na Grochowie
Odpuść sobie, ja żyję na Grochowie
Każdy mój wers dedykuje tobie
Odpuść sobie, ja żyję na Grochowie
Ja żyję na Grochowie
Odpuść sobie, ja żyję na Grochowie
Każdy mój wers dedykuje tobie
Momentalnie się prostuję jak wychodzę z klatki
Ulice nauczyły mnie dumy i co jest ważne
Pare momentów strasznych, kilka momentów próby
Uważne ruchy bardziej, etap ciągłej nauki
Najpierw moment zwątpienia, potem moment olśnienia
Za chwilę mam obiad, zaserwuje go Becia
Trzymam fason, nauczony, nie ukrywam, na błędach
Tu typ zrobił parapet i za moment go nie miał
Miałem drogę do przejścia, wniosłem narożnik typowi
Sąsiadowi co siedział, a tera stawał na nogi
Flacha za robotę poszła w moment, dobry dzionek
I tak w kółko się kręci jak wieczory nad balatonem
Chwilówek nie biorę, prędzej zastawie na miecha
W lombardzie, niech czeka, ogarnę co trzeba
Chwile spokoju tu miewam tak jak chwilę prawdy
I cyka sobie zegar, acha, mój prywatny
Odpuść sobie, ja żyję na Grochowie
Ja żyję na Grochowie
Odpuść sobie, ja żyję na Grochowie
Każdy mój wers dedykuje tobie
Odpuść sobie, ja żyję na Grochowie
Ja żyję na Grochowie
Odpuść sobie, ja żyję na Grochowie
Każdy mój wers dedykuje tobie
Biegnie ninja pod oknem, choć to nie Opole
Świat zwariował na dobre, apteki, monopole
Grube i drobne, kurwy i pornole
Przyniosłem mamie oligocen, bo akurat miałem moment
Chwilę, moment później już stoję na dole
Baba z kotem na smyczy krzyczy, że z klatówy obok
Typ z drugiego spłonął, bo usnął z kiepem w mordzie
A ja już widzę czarny worek
Domy pogrzebowe liczą już zarobek
Hajs się kręci tu, świat się kręci tu
Blant się kręci tu, życie na krawędzi
Jak Hemp Gru mamy całą dobę
U nas na Grochowie, u nas na Grochowie
A u ciebie jak jest ziomek? powiedz

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists