Kishore Kumar Hits

Kuba Knap - Cierpliwość lyrics

Artist: Kuba Knap

album: Koniec Końców


Kurwa, to już nie jest polskie miasto
Serce płacze, rozum stawia sprawę jasno
Serce śpiewa, bo nadzieja jest ostatnią wojowniczką
Która jeszcze trzyma ten bastion
W kościele na Freta znowu pełno (pełno)
Starówka ciągle jest tą najpiękniejszą
Pijany Rosjanin z politowaniem się śmieje
Gdy Polak leje pod ściną krzycząc "Jestem u siebie"
Jestem u siebie
Przecież jestem u siebie
Jestem u siebie
Przecież jestem u siebie
Mijam czterech peci w połyskujących wdziankach
Coś tam głośno bredzi ich pokraczna koleżanka
Jeden wyjął smartphone, drugi rękę uniósł
Wszyscy zaśpiewali "Lulajże Jezuniu"
Ścieram łzy z policzka żeby fason trzymać
Typ z cukrową watą właśnie stragan zwija
Bruk nasiąkły krwią, opluty tandetą
Rikszą pędzi Mikołaj, czuć go wódą i fetą
Jestem u siebie
Jestem u siebie
Jestem u siebie
Przecież jestem u siebie
Od kolumny do Trzech Krzyży jest piętnaście Starbucks'ów
Na szczęście pod Witosem ciągle grupa narwańców
Siadam se w kawiarni naprzeciwko Świętej Anny
W wyobraźni dotykając ulubionej barmanki
U zajebali barwy Zygmuntowi
Jakby wcześniej zabrał coś Cracovii
Myślę, że Kopernik była debilem
Bo ja sam wiem tyle, ile sam sprawdziłem
Jestem u siebie
Jestem u siebie
Jestem u siebie
Przecież jestem u siebie
Aż mi się we łbie otwiera czarna urna Staszka
I zasysa to nieszczęście z martwych murów miasta
Ulico, druga matko dziś jesteśmy kwita
Tyle świętej wody łez wylałem co alkoholu w sikach
Wybacz Warszawo, krzyżu Europy
Do uśmiechu bezdomnego do madam Ślimakowej
Jeszcze wszystko się odmieni
Jeszcze wszystko się ułoży
Póki my żyjemy nie ma szans straconych
Przecież jestem u siebie
Jestem u siebie
Przecież jestem u siebie
Jestem u siebie
Jestem u siebie
Jestem u siebie
Przecież jestem u siebie

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists