Dzień mi smakuje wyjątkowo Gdy z pustą głową Noga za nogą Idę A wszystko jakieś inne, nowe Niepapierowe Wzrokiem zlizuję Wilgoć z drzew Nagłówki czarne gazet straszą Ja gwiżdżę na to To niebezpiecznie Nie obchodzi mnie Bo mam skórzane, dobre buty i 40 lat I niepoprawną zgodę Na ten świat