To niespotykane, że To co nam dane Jest już pogrzebane Gdzieś głęboko Znów zabrakło manier Wielkie rozczarowanie Myśli w cudownym stanie Jak w nirvanie Jak mam się zebrać po tym Że już nie mam dosyć nocy Jak mam się zebrać po tym Że już nie mam dosyć ciebie Kolejna lampka wina Ty znów wzrok przecinasz Widzisz, czujesz obecność mą Leczy gdy wstaje ranek Włosy potargane Nie pamiętam wcale Ile dłużej zostanę Jak mam się zebrać po tym Że już nie mam dosyć nocy Jak mam się zebrać po tym Że już nie mam dosyć ciebie Jak mam się zebrać po tym Że już nie mam dosyć nocy Jak mam się zebrać po tym Że już nie mam dosyć ciebie Jak mam się zebrać po tym Że już nie mam dosyć nocy Jak mam się zebrać po tym Że już nie mam dosyć nocy