Boję się z domu wyjść Znowu będzie faux pas W łóżku przez cały maj Brak snu, stres, palpitacja Wsiadam w taxi, czuję wiatr Myśli jak tajfun i orkan Może znajdziesz dla mnie czas Dzwonię nocą Ganc egal, ganc egal, ganc egal Kołyszemy się zwiewnie W uchu suchego piasku szmer Krążymy jak złów po dnie Tłuczonych kieliszków chrzęst Mija miło dzień za dniem Suniemy na lost highway Topię się Lost highway Z tobą mogę Bredzić ile się chce (się chce) Widzieć więcej (więcej) Trochę jak my przez mgłę (przez mgłę) Kofeiny już brak Wisła pochłania nas Oczy jak meduzy Iskrzą się raz po raz Wsiadam w pociąg jadę w dal Myśli kołaczą w rytmie dram Może znajdziesz dla mnie czas Dzwonię nocą Ganc egal, ganc egal, ganc egal Kołyszemy się zwiewnie W uchu suchego piasku szmer Krążymy jak złów po dnie Tłuczonych kieliszków chrzęst Mija miło dzień za dniem Suniemy na lost highway Topię się, lost highway Z tobą mogę (mogę) Bredzić ile się chce (się chce) Widzieć więcej (więcej) Trochę jak my przez mgłę (przez mgłę) Z tobą mogę (mogę) Kręcić się cały dzień (się chcę) I gubić się w tym naszym lost highway