Ona miała to coś Czego nie miał nikt inny Ona miała tak prosty chwyt Uśmiech co serca kradł Ona miała to coś Światło oczu niewinnych Uwierzyła, że nigdy nikt Nie pokocha jej tak Choć nie odzywasz się, ja wierzę, że W garści ciągle Cię mam Obrazy naszych chwil wyłażą z ram W pustkę wśród czterech ścian ♪ Ona miała ten wzrok W uniesieniu bezsilny Choć musiała wiedzieć z kim w to gra Chciała spokojnie spać Ona miała to coś Czego nie miał nikt inny Powiedziała mi dość bo ja Siebie bałem się dać Choć nie odzywasz się, ja wierzę, że W garści ciągle Cię mam Obrazy naszych chwil wyłażą z ram W pustkę wśród czterech ścian Na posterunku snów Słyszałem znów Że wszystko może się stać Chciałbym odwrócić czas i nigdy już Nie grać z Tobą va banque ♪ Choć nie odzywasz się, ja wierzę, że W garści ciągle Cię mam Obrazy naszych chwil wyłażą z ram W pustkę wśród czterech ścian Na posterunku snów Słyszałem znów Że wszystko może się stać Chciałbym odwrócić czas i nigdy już Nie grać z Tobą va banque